Ostatnio pisałam o wymiance nasionkami z Anią z bloga http://blue-anna-wieczorami.blogspot.com/ . Pokazywałam co dostałam od niej, a teraz pokażę co wysłąłam Ani. Mam nadzieję, że paczuszka już dotarła:-) Oczywiście woreczek z nasionkami naparstnicy, a do tego motylki dla wspominania lata:-)
W lipcu ogłosiłam zabawę podaj dalej, niestety zgłosiła się tylko jedna chętna osoba:-/ Troszkę mi przykro, no ale cóż, mam nadzieję za to, że obdarowana z bloga http://dekupagekinii.blogspot.com/ będzie zadowolona:-) Paczuszka powinna być już na miejscu, więc pokazuję co jej wysłałam.
Ponieważ zajmuje się ona dekupagem to wysłałąm jej troszkę serwetek:
do tego motylki
ocieplaczek na szklaneczkę
naklejeczki
podkładkę pod kubeczek
zestaw do zrobienia kartki
herbatki i słodkości
filcowe kolorowe przydasie w letnim klimacie
a tak wyglądała całość
I na koniec obiecane ciacho, u mnie pod nazwą
CIASTO 3- BIT
5 paczek dużych herbatników be-be, ja kupuję te jutrzenki
2 paczki krakersów
1 puszka masy krówkowej-toffi
krem do karpatki-ja stosuję delekty bez gotowania, co się dodaje tylko zimne mleko i się miksuje
1/2 l kremówki
płatki migdałowe
Na blaszce układamy kolejno:
herbatniki
połowę kremu karpatka
krakersy
masę toffi
krakersy
drugą połowę kremu karpatka
herbatniki
na to ubitą kremówkę z 3 łyżeczkami żelatyny rozpuszczonej w odrobinie wody
na wierzch migdały uprażone na odrobinie masła i trochę cukru- ilość według uznania
To tyle na dzisiaj:-) Dziękuję za odwiedzinki, komentarze i smacznego życzę na koniec:-)))
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia niebawem...
Niemożliwe!!
OdpowiedzUsuńTylko jedna??
Gdzie ja byłam jak Ty zabawę ogłaszałaś?? ;-)))
ehh... szkoda bo takie piękne ocieplacze to każdy kubeczek w moim domu na pewno chciałby mieć ;-)))
Jestem pewna, że obie obdarowane sa zachwycone... a na to ciasto to się kiedyś wproszę przy okazji odwiedzin nad morzem ;-)))
Słonecznej niedzieli :*
No chyba gdzieś przespałaś ze swoją Venus:-/ Szkoda! Ze słonkiem niestety słabo dzisiaj:-/
UsuńPozdrawiam cieplutko:-)))
No,mogę powtórzyć za Kasią,że chyba coś mnie omineło!!!!Ja nie widziałam,albo przegapiłam zabawę.Aż nie możliwe....szkoda,bo jestem fanką Twoich prac drutowo-szydełkowych.A ocieplaczę,to już wypatrzyłam w Krakowie:)))A ciasto....poezja,chetnie wypróbuję bo nie znam tego przepisu.Znając Ciebie świetnie wyszło!!!U nas na razie słoneczko,może do Was dojdzie:))
OdpowiedzUsuńNo jakieś przeoczenie u niektórych z Was:-/ Trudno! Nie wiem czy ciasto będzie smakowało, jeżeli reszta domowników ma taki gust jak córka? Nawet nie spróbowała, do domu też nie chciała wziąć:-/
UsuńPozdrawionka:-)))
Pozdrowienia ślę a przepis zapisuję w swoim zapiszaczu kulinarnym:)
OdpowiedzUsuńCudne te motylki i w ogóle:):)
Dzięki bardzo:-) Za pozdrowienia i pochwałę:-)))
UsuńPozdrowionka:-)))
Poproszę tyci , tyci kawałek , upominkowo i same świetne niespodzianiki pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńTyci,tyci to jest właśnie na zdjęciu na zachętę, teraz trzeba sobie zrobić całą blachę:-)))
UsuńPozdrowionka:-)
Upominki zawsze cieszą:) Ja w coś takiego sie kiedyś wkręcić muszę:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńA no cieszą, fajna sprawa:-) Powodzenia życzę już na zapas.
UsuńPozdrawiam:-)))
Sliczne prezenciki, a przepisik wpisuje do swojej ksiazeczki kucharskiej! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń