Na wakacjach jak wiecie byłam u rodzinki pod Krakowem. Kuzynka była dopiero co po remoncie kuchni i poprosiła mnie o pomoc w dekoracji wnętrza. Choć nie mam za bardzo takich zdolności to stwierdziłyśmy, że co dwie głowy to nie jedna i coś nam może z tego wyjdzie. Najpierw pojechałyśmy po zakupy. Oto co kupiłyśmy:
pudełeczko na herbaty
zegar
aniołek
rameczki na zdjęcia rodzinne (niestety jeszcze bez zdjęć-nie zdążyłyśmy przed moim wyjazdem)
materiał w róże z którego uszyłam bieżniczki na stół kuchenny i zasłony z lambrekinem
zazdroski na szydełku zrobiła jej mama i tak samo abażur na lampę-niestety nie mam zdjęcia bo już wyjechałam
ja zrobiłam jeszcze ocieplaczki na szklaneczki
i pokryweczkę na słoiczek do przypraw na wzór, resztę dorobiła jej mama po moim wyjeździe
całość wyglądała tak
Mam nadzieję, że jakoś sprostałam zadaniu:-) Czekam na wasze opinie.
Na koniec obiadek z dnia wczorajszego. Miała przyjechać dziewczyna jednego z synów, lecz niestety nie dojechała:-/ A szkoda! Były kieszonki z piersi kurczaka faszerowane pieczarkami z cebulką, mozarellą i pietruszką zapiekane w sosie beszamelowym, do tego zapiekane ziemniaczki z ziołami i surówka z kapusty pekińskiej. Mniam, mniam...
Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieję na liczne komentarze:-)))
I Ty mówisz,że nie umiesz gotować???Mam chrapkę na tego kurczaka,pięknie wygląda.Zachwyciły mnie Twoje dekoracje w kuchni.Są piękne a najładniejsze osłonki na kubeczki.Bajka.Widzę,że u Was w rodzinie wszystkie jesteście utalentowane,piękna ta zaztroska,marzy mi się taki obrus na stół do kuchni zrobiony na szydełku.Ale mało jest takich zdolnych kobiet!!!Twoja kuzynka pewnie była zachwycona!!!
OdpowiedzUsuńCoś tam umiem, ale na pewno nie tylu daniowe kolacje co u Ciebie:-) Dzięki za słowa uznania jeśli chodzi o kuchnię, w twoich ustach to naprawdę wyróżnienie!
UsuńPozdrawiam:-)
Fajne pomysły i co ważne zrealizowane pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDzięki:-) No nie do końca, ale mam nadzieję, że zdjęcia już są powkładane i pokryweczki na przyprawy dorobione przez ciocię:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Zmiany miłe dla oka:) Co dwie głowy to nie jedna...
OdpowiedzUsuńObiadek wygląda smakowicie, ale może byś się podzieliła przepisem???? Wygląda bardzo apetycznie...
Dziękuję! W następnym poście podam przepisik skoro jesteś chętna:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Betko, no pięknie koleżance poszyłaś bieżniki i firany, pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńA goździki (np. część) to sobie wysiej już w tym roku. Ja dostałam kiedyś od znajomej w sierpniu i od razu sobie posiałam. W przyszłym ( z tego co pamiętam) jeszcze nie zakwitną, więc zapamiętaj, gdzie są żeby ich nie powyrywać. U mnie się uchowały, bo w takim mało chodliwym miejscu je wsiałam. Inaczej jak nic bym wyrwała.:) Dlatego dla naparstnicy po Twoim opisie też znajdę takie odpowiednie miejsce;)
Beatko ;)
UsuńJeszcze raz dziękuję za nasionka i nie tylko!!! Już część wysiałam i zaznaczyłam:-))) Mam nadzieję, że moja paczuszka też doszła i za dwa lata będzie cieszyć twoje oko:-)))
UsuńPozdrawiam:-)
Beatko, nasionka są już u mnie, dostałam w piątek, ale dopiero dziś mogę podziękować:) Bardzo dziękuję i za słodkie szydełkowe motylki i woreczek także:)) Mam nadzieję, że nam kwiatuszki zakwitną i będą cieszyć wzrok. Na pewno uwiecznię je na zdjęciach;) Pozdrawiam.
UsuńCieszę się bardzo, że już dostałaś paczuszkę i że Ci się podoba zawartość:-) Teraz czekamy na kwieciste efekty:-)))
UsuńPozdrawiam:-)))
Cieszę się bardzo, że już dostałaś paczuszkę i że Ci się podoba zawartość:-) Teraz czekamy na kwieciste efekty:-)))
UsuńPozdrawiam:-)))
ależ u Ciebie ślicznie
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam częściej:-)
Usuńwspaniałe miejsce stworzyłaś, uwielbiam przesiadywać w kuchni, bardziej niż w salonie:)))
OdpowiedzUsuńTak to właśnie jest, że więcej czasu spędzamy w kuchni:-) Ja w swojej muszę poczynić jakieś zmiany, bo mi się znudziła i czegoś w niej brak. Chyba gust mi się też trochę zmienił:-)))
UsuńPozdrawiam:-)
Najpierw muszę się wywiązać z zabawy podaj dalej:-/ W poniedziałek zaległa paczuszka poleci do Ciebie:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
praca widzę wrzała i pewnie nadal wrze ;p
OdpowiedzUsuńNo trochę na odległość, bo Gdynia-Kraków, ale w dobie komputeryzacji i telefonów odległość nie robi różnicy:-)
UsuńPozdrawiam i zapraszam częściej :-)
Pięknie to wygląda z tymi falami...
OdpowiedzUsuńJakże dobrze przebywa się w tak ciepło, przytulnie urządzonych wnętrzach.
Nie zaprzeczę, mi też się podoba:-) Muszę coś pomyśleć dla siebie, tylko kiedy na to znaleźć czas? Teraz wzięłam się za obrus szydełkowy na prezent, więc dość duże wyzwanie dla mnie jak na początek:-)
UsuńPozdrawiam i zapraszam częściej do siebie:-)
:)
Usuńnooo.. pyszności na obiad miałaś... ale i wystrój kuchni udał Ci się znakomicie
OdpowiedzUsuńIdealnie dobrałyście dodatki...
Najbardziej (ale to tylko dlatego, ze sama o takich marzę a zrobić nie umiem) podobają mi się ocieplacze na szklaneczki ;-))) Odkąd zaczęły się pojawiac marzę o takich na kubeczki... ;-)))
pozdrawiam cieplutko
aaa... i widziałam, że CANDY się mnoży u Ciebie ;-)))
Super - powodzenia życzę :*
Obiadek faktycznie smaczny:-) Cieszę się, że Ci się podoba wystrój. Jeśli chodzi o ocieplaczki to powiedz mi orientacyjnie jakie kolorki lubisz i ilu jest domowników, może da się coś zrobić? Co do candy, to może uda mi się w końcu gdzieś wygrać:-)))
UsuńPozdrawiam cieplutko:-)))
;-)))
UsuńKiedyś się uda - powodzenia życzę :*
taak... serio serio - z tymi ocieplaczami??
serio?? ;-)))
Domowników hmm... 100?? ;-)))
A tak serio to... Venus i ja... i jeszcze taki jeden...półdomownik co to może domownikiem się stanie ;-)))
Ale jeszcze kolorki podaj jakie lubisz, lub pasują do twojej kuchni. I pytanko, czy to mają być ocieplaczki na standardowe szklanki duraleksowe takie jak na zdjęciach, czy na jakieś inne?
Usuńto ja Ci zaraz na @ wszystko :) :) :)
Usuńwysłałam...
Usuńdostałaś??
Tak, dostałam maila. Postaram się jak najszybciej zrobić, ale może to trochę potrwać. Dam ci znać jak wyślę:-)
UsuńPozdrawiam:-)
;-)))
Usuńna spokojnie ;-))) jak będziesz mogła...
ja tylko nie byłam pewna czy dostałaś maila bo nic nie odpisałaś ;-)))
ale już się nie niepokoję...
teraz już grzeczniutko i cichutko... czekam ;-)))
:* :* :*
Oj taka pomocnica to skarb -ślicznie Wam wyszło ;)
OdpowiedzUsuńA jedzonko zawsze tak smakowicie wygląda hmm aż ślinka
leci e-maila już piszę - buziaki ;*
Cieszę się z każdej pochwały, bo jest dowodem, że praca nie poszła na marne. Paczuszka wysłana:-)
UsuńPozdrawionka:-)
Cieszę się z każdej pochwały, bo jest dowodem, że praca nie poszła na marne. Paczuszka wysłana:-)
UsuńPozdrawionka:-)
Lambrekin i bieżniczki mnie zauroczyły, czy wiesz,że te kolory potęgują apetyt?
OdpowiedzUsuńKuzyneczka jest szczuplutka, więc chyba nic się nie stanie jak troszkę przytyje:-)))
UsuńPozdrawiam:-)
Piękne te zasłonki!!!!!!!!!!!!!!!!! Dziękuję za wizytę u mnie ;)
OdpowiedzUsuń