Następny post z wakacji u rodzinki pod Krakowem. Dziś z wieczornego wypadu do samego centrum Krakowa, czyli na rynek. Jak już pisałam wcześniej trafiliśmy na prawdziwe upały:-) Cały czas po 40-42 stopni w cieniu. Dlatego właśnie wybraliśmy się pod wieczór ok 18, a i tak było 35 stopni ! Najpierw poszliśmy do Muzeum Historycznego Miasta Kraków, które mieści się w podziemiach Sukiennic. Podziemia Rynku krakowskiego to podróż w przeszłość, ożywioną po wiekach przez archeologów. To rezerwat z nienaruszonymi w wielu miejscach reliktami konstrukcji, obiektów i architektury, to kamienne drogi z koleinami wyżłobionymi przez koła wozów transportujących towary w czasach króla Władysława Łokietka; to najstarsze murowane budowle handlowe Krakowa; ozdoby, monety i różnorakie przedmioty zagubione lub celowo pozostawione przez odwiedzających to miejsce w dawnych czasach. Ale jest to zarazem miejsce którego klimat buduje także współczesna technika, proponująca nową, inną płaszczyznę spotkań z historią i zabytkami. Nie będę się tu rozwodzić i pisać opowieści historycznej o Krakowie, bo lepiej jeśli same pojedziecie i zobaczycie. Pokażę za to trochę zdjęć, aby Was kochane zaciekawić:-)
Mam nadzieję, że ciekawość pobudzona:-) A teraz ciąg dalszy. Jak wyszliśmy to dalej było gorąco:-) Trafiliśmy na naprawdę ciepłą noc! Mnóstwo ludzi, ciekawych artystów, którzy pokazują swoje talenty, oraz restauracji !!! A tak wygląda rynek nocą, gdzie mimo późnej pory tętni życiem:
Dziękuję za odwiedzinki i witam nowe obserwujące:-)
Na koniec coś słodkiego do kawusi przy czytaniu mojego posta. Zapraszam.
Pozdrawiam cieplutko:-)
Musze namówić rodzinkę na wycieczkę do Krakowa:))) Piękne miasto i zdjęcia twoje cudne...już nie wspomnę o cieście:) U mnie dzisiaj tarta z wisienkami:)
OdpowiedzUsuńNamawiaj, namawiaj, bo warto! Ja wisienek za bardzo nie lubię, za kwaśne jak dla mnie:-/
UsuńPozdrawiam:-)
Kraków cudne miasto ale na Twoich zdjęciach nocą to bajka !
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane!
UsuńPozdrawiam:-)
Kraków nocą to jest to! Ja jednak dziękuje za ciacho :)
OdpowiedzUsuńSłodko (po cieście) pozdrawiam :)
Masz rację, nocą Kraków ożywa!
UsuńPozdrawia,:-)
Mieliście fantastyczny urlop,marzy mi się Kraków,bo mój Wiktor bardzo chciałby pojechać ale na razie nie ma takiej opcji:)
OdpowiedzUsuńNo to trzeba zrealizować marzenie syna:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Super zdjęcia..zaglądam sobie tu od czasu do czasu jak czasu starczy:):
OdpowiedzUsuńUrlop to "pyszna" sprawa
Pozdrawiam
Witam! Bardzo się cieszę, mam nadzieję, że zagościsz na stałe:-)Zajrzałam od razu do Ciebie i zdziwiona jestem, że w czasie miesiąca miodowego masz czas na myszkowanie po blogach:-)
UsuńPozdrawiam:-)
A tak sobie dziś siedzę i właśnie buszuję....u nas czas miodowy będzie trwał całe życie...przed nami jeszcze wyjazdy "poslubne" i we wrześniu i w październiku
UsuńCałe miodowe życie przed nami:):):
a pan P śpi:):):) a ja buszuję:):):)
Korzystasz z chwili:-) Życzę tego miodku całe tony:-)))
Usuńdziękuję..i dobrej nocki..Całe tony??? Tak, tak!!!
UsuńA teraz czas na mnie spać
Kolorowych snów zyczę
Kocham Kraków i też się po nim wałęsałam i też w upały...
OdpowiedzUsuńmoże się minęłyśmy gdzieś po drodze??
Być może:-))) Świat jest mały!
UsuńPozdrawiam:-)
Ja również buszowałam po Krakowie i to kilka razy tego lata, a podziemia zwiedzałam już dwa razy - to cudowne i niezapomniane przeżycie- zderzenie średniowiecza z współczesnością. A krakowski Rynek to miejsce, które wiele razy pozwalało mi przetrwać trudy życia !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie:)))
Ja również buszowałam po Krakowie i to kilka razy tego lata, a podziemia zwiedzałam już dwa razy - to cudowne i niezapomniane przeżycie- zderzenie średniowiecza z współczesnością. A krakowski Rynek to miejsce, które wiele razy pozwalało mi przetrwać trudy życia !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie:)))