Ozdoby znajdą swoje miejsce w kuchni, którą chcę troszkę przerobić:-) Latem na pewno czeka mnie malowanie, bo znudził mi się żółty kolor. Z jednej strony dodawał on trochę ciepła, bo kuchnia jest dość ciemna, nie ma tu w ogóle słońca:-/ Z drugiej strony już mi się opatrzył! Teraz mam dylemat na jaki kolor? Jeszcze mam trochę czasu, więc może coś wymyślę:-) Tak myślę nad bielą, albo takim kolorem lnianym. Zobaczymy:-) Pierwsza zmiana już nastąpiła. Mimo, że ja też umiem robić na szydełku, to poprosiłam moją mamę o zrobienie zazdrostek:-) Już je powiesiłam !!! Efekt nie do końca mi się podoba, bo na razie wisi stara góra od wcześniejszej firanki i nijak nie pasuje do szydełkowych zazdrostek;-/ Wymyśliłam sobie taki lambrekin z takiego grubszego ala lnu w w szersze białe pasy i jakoś nie mogę nigdzie w naszych sklepach takiego znaleźć:-/ W internecie owszem, ale nie chcę kupować w ciemno, bo nie mogę dotknąć, czy ma odpowiednią grubość i do końca nie wiadomo jaki to kolor, bo komputer niestety przekłamuje:-/ Muszę się uzbroić w cierpliwość i dalej buszować po sklepach:-) Na parapecie tymczasowo stoją kwiaty w tym dwa hiacynty, ale tu też nastąpi zmiana. A oto moje nowe firanki:
te robione w dzień, pod światło
I jak ? Może jakiś sugestie, podpowiedzi i dobre rady? Chętnie posłucham co macie do powiedzenia;-) Jak to mówią : Co dwie głowy, to nie jedna !
A na koniec pokażę Wam jaką czapeczkę zrobiłam dla znajomej, na jej zamówienie:-) Niestety córka już jej ją podkradła:-) Koleżance też się bardzo spodobała, więc mam zamówienie na dwie kolejne:-))) Do tego jeszcze mam zrobić golfiki z postu http://rodzinnie1.blogspot.com/2014/02/zdazyam.html . Cieszę się niezmiernie!!!
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam :-) Dzięki, że jesteście! Pozdrawiam i całuję:-)))
Ps. W następnym poście będzie niespodzianka!
Gratuluję wygranej! Śliczna zazdrostka, na pewno znajdziesz odpowiedni kolor do swojej kuchni.
OdpowiedzUsuńtakie zazdrostki ręcznie robione są śliczne, sama o takich marzę, ale kiedy ja to zrobię.............
OdpowiedzUsuńNie wiem czy zwróciłaś uwagę u mnie, jak tak samo chciałam zmienić wystrój okna i pani w sklepie mi powiedziała, że w tej chwili nie ma sezonu na takie lniane materiały...hi hi hi
musimy czekać do lata.
Gratuluję wyggranej, wiem jak takie cudeńka cieszą. A zazdrostka, dla mnie to czarna magia, ale u Ciebie to..wspaniale wygląda i cieszę się,że mogę takie cudo podziwiać. :))Pozdrawiam Cię:)))
OdpowiedzUsuńZazdrostki cudne. A za lnem popatrz w ciucholandzie.
OdpowiedzUsuńPiękne prezenciki dostałaś. Muszę pochwalić Twoją mamę - zazdrostki są super, takie delikatne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zazdroski, ech, bardzo je lubię:) Czapeczka cudna! Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńo Brawo!!!
OdpowiedzUsuńLubię dobre wieści - radują nawet jeśli to nie mi się przytrafiły te piękne wygrane...
Beatko...hmm... a lubisz takie typowo kuchenne motywy?? Czajniczki itp??
Cieszę się, że przesyłka dotarła:) Zazdrostki są śliczne takie bardzo delikatne:) Dobry pomysł z kolorem ścian w bieli lub delikatnych beżach-ja osobiście bardzo lubię to połączenie kolorów. Taka kawa z mlekiem-duuużo mleka:) Aby za ciemno nie było:) A czapusia cudowna:) ach szkoda, że ja nie potrafię na szydełku robić...
OdpowiedzUsuńZazdroski po prostu cudowne. Taki akcent wprowadza od razu atmosferę ciepła i domowego ogniska:-)
OdpowiedzUsuńŚliczna, romantyczna zazdroska!. Lambrekin lub zasłonki z lnu do kompletu, to dobry pomysł, ale koniecznie musi to być wykończone szydełkową koronką, taką samą jak w zazdrosce. Len radzę gładki kupić, pasy do koronki trudno będzie dobrać, to już lepiej pastelowe kwiaty. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńZazdroski cudne! Od dawna na takie choruje :) Ale moje umiejętności szydełkowania dalekie są od ideału i jeszcze muszę dużo potrenować,żeby sobie takie sprawić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudowne zazdrostki :) ale mi się podobają :) Wiesz ja zaczęłam dla siebie do kuchni ale wciąż mi opornie idzie :)
OdpowiedzUsuńale śliczne!
OdpowiedzUsuń