Dzień Matki
Trochę spóźniony ten post, ale muszę się pochwalić co dostałam od moich Kochanych Synów. Prawdę mówiąc to sobie pomyślałam, że mi nawet życzeń nie złożą. A czemu naszły mnie takie myśli? Ten dzień nie był pozytywny od rana, jakoś tak dopadła mnie jakaś chandra... Dzień wcześniej byliśmy u mojej teściowej, a w ten dzień szliśmy do mojej mamy razem z chłopakami. Moi synowie wstali jakby nigdy nic, zjedli śniadanie i nic. No i co tu sobie myśleć, ale nic się nie odzywałam, pomyślałam, że nie będę mimo złego humoru robić afery. Już są dorośli, więc może stwierdzili, że już nie muszą mi składać życzeń, że oczywiste jest, że mnie Kochają i całe to zamieszanie nie jest potrzebne. U mojej Mamy byliśmy do wieczora, był obiadek, ciasto i kawka... Dopiero jak wróciliśmy do domu to te moje urwisy kochane wyskoczyły z życzeniami i prezentami. Jaka ja byłam niemądra, że sobie takie bzdury pomyślałam!!!Oni pewnie tak specjalnie zrobili, żeby trochę napięcia zrobić. Przepraszam dzieciaki moje, że tak nisko Was oceniałam!!! Mam nadzieję, że mi to wybaczą...
A teraz pokażę Wam kochane moje co dostałam.
Od jednego mam książkę "Kuchnia Włoska". Są tam fajne przepisy w przystępny sposób opisane ze zdjęciami. Już jedno danie wypróbowane, smaczne było, ale zapomniałam zrobić zdjęcia, więc innym razem Wam podam coś dobrego.
Od drugiego syna dostałam super skrzyneczkę na przybory krawieckie, kupioną od Pani Beaty z bloga http://smakzycia1.blogspot.com/. . Nie jest za duża, ale w sam raz na moje igiełki:-) Piękne cacuszko!!!
Była jeszcze bombonierka, ale już jej nie ma :-) Dziękuję Wam kochane za wsparcie w tym nowym dla mnie świecie, za odwiedzinki i komentarze!!! Mam nadzieję, że będzie Was wciąż przybywać:-)
Dzieciaki potrafia złapać za serce prezentami:) Skrzyneczka wyśmienita:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńOj potrafią:-)
Usuńpozdrowionka)))
Kiedyś Ktoś mi tak na urodziny zrobił...
OdpowiedzUsuńByło dzień dobry i zwykła rozmowa i obiad i... i mnie też takie smutne myśli naszły... ale później był tort ze świeczkami i prezent i kwiaty... i świat barw innych nabrał...
Prezenty piękne choć ta książka kucharska to ciut podstępny prezent... taki...co to zapewnia im pyszne obiadki ;-)))
Pozdrawiam Cię serdecznie ;-)))
Dokładnie tak jak mówisz!!! Po życzeniach wieczór upłynął już w innym nastroju:-)Z książką pewnie o to chodzi, coś będę musiała od czasu do czasu włoskiego zaserwować:-)
UsuńPozdrowionka:-)))
A pewnie, że przybędzie ja będę kolejna:)))
OdpowiedzUsuńTak to już, że nasze dzieci potrafią się spisać na medal w niektórych momentach:))) Fajne prezenty.
Pozdrawiam Ewa
Bardzo się cieszę, że dołączysz do mojego jak na razie wąskiego kręgu:-)))A z dziećmi to się zgadza!
UsuńPozdrawiam,Beata.
Witaj, miło mi, że do mnie dołączyłaś.:) Prezenty wspaniałe, zwłaszcza skrzyneczka jest boska. Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę:-)
UsuńPozdrowionka
Wspaniałe prezenty ale też chłopaki są super,więc nie dziwię się,że pamiętali o mamie w tym dniu.Uważam,że super ich wychowałaś.A co do prezentów Beatko do dziękuję,dziękuję i jeszcze raz dziękuję za prezent dla mnie i postaram się jak najszybciej go pokazać na blogu,bo chcę żeby jak najwięcej osób zobaczyło jakie cuda robisz.Jeszcze raz dziekuję!!!
OdpowiedzUsuńNie ma za co! Cieszę się, że się podobały, bo nie byłam do końca pewna. Może nie są perfekcyjnie wykonane,bo na razie można powiedzieć,że raczkuję w tym wszystkim, ale myślę, że ważniejsze są intencje i serce włożone w pracę, a do perfekcji może kiedyś dojdę:-) Twoja córcia też jest super wychowana, a moi chłopcy czasami też potrafią nabroić!!! Ale nikt nie jest idealny:-)
UsuńPozdrowionka:-)))
Masz wspaniałe dzieciaki -prezenty urocze pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!!! Jutro może będzie włoski obiadek? Jak się uda to będzie relacja.
UsuńPozdrawiam,Beata
Ta skrzyneczka bardzo przypadla mi do gustu. sama mam pudlo, ktore dostalam od tesciowej i za grosz mi sie nie podoba. Musze sobie chyba sprawic nowe. Ty jestes szczesciara, bo zostalas obdarowana takimi swietnymi prezentami. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie jestem szczęściara! Zobacz sobie na blogu http://smakzycia1.blogspot.com/, są jeszcze inne pudełeczka, może ci się spodobają.Znalazłam też fajne pudełko patchworkowe na innym blogu http://margott-awszystkocokocham.blogspot.com/2013/05/kiedy-slonca-brak.html. Zasugeruj komuś bliżej urodzinek lub imieninek taki prezent, może się uda...
UsuńPozdrawionka:-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń