niedziela, 19 stycznia 2014

Powrót zimy...

            No i mamy znowu zimę:-) Nie wiem, czy się z tego cieszyć! Z jednej strony wolę ten lekki mrozik i troszkę śniegu, niż deszcz i pluchę, a z drugiej strony ta jesienna zima przyzwyczaiła nas do ciepłej pogody i człowiek tak jakoś na wiosnę czekał, a nie na zimę:-))) No ale cóż, zima przyszła i trzeba się z tym pogodzić. Cieplej się ubrać, w domku wtulić się w ciepły kocyk popijając gorącą herbatkę i niestety zapłacić większe rachunki za gaz! A to dwa zdjęcia z powrotu zimy, niestety było już szarawo:-/



              Obiecałam Wam i moim chłopakom, że w weekend zrobię coś z nowej książki kucharskiej ze słodkościami. No i wybór syna padł na Fistaszkowy mazurek z czekoladą ! Łatwy w zrobieniu, bo praktycznie upieczone kruche ciasto, na to tylko masa z serka maskarpone, masła orzechowego i rozpuszczonej białej czekolady, posypana solonymi orzeszkami i polane czekoladą. Wszystkim bardzo smakował i szybciutko zniknął:-))) 





          Dziękuję za Wasze bardzo miłe komentarze! Czekam na nie z niecierpliwością i czytam z uśmiechem na twarzy:-))) Nie odpowiadam na nie, bo wiem z własnego doświadczenia, że nigdy nie wracam na jakiś blog, gdzie wstawiłam komentarz, żeby sprawdzić, czy autorka bloga coś odpisała. Jeżeli chcę coś komuś przekazać, to piszę bezpośrednio do tej osoby, wtedy mam pewność, że przeczyta:-) Na koniec witam nowe obserwatorki: Fuerto, mrs.right, swiatamalii i Wiktorię Bojda. Mam nadzieję, że będziecie często zaglądać:-)
          Pozdrawiam cieplutko:-)))


8 komentarzy:

  1. Witaj poeknie, dawno nie bylam u Ciebie, chyba ostatni raz w grudniu.Dobrze, ze wrocilas.Piekne i niezwykle smakowite rzeczy pokazujesz..aż ślinka cieknie..:)))zapraszam Cię. W moje strony i pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. A w moich okolicach...ani jednego platka sniegu...

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też zima! Dzieciom się też trochę należy radości z zabaw na śniegu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow!
    Nigdy nie myślałam, że będę innym śniegu zazdrościć... hihi!
    U nas jak nie było, tak nie ma. Nadal wiosennie? jesiennie+ Eeee... Sama już nie wiem.
    Na ciasto dostałam ślinotoku! Dobrze, że mam coś, czym można zagryźć... ;)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ptaszki mi doniosły o Twoich wypiekach:)Już wiem,że upiekłaś boskie ciasteczka:)Gratuluję!!!A teraz dzięki Twojemu postowi mogę je zobaczyć.Mam ślinotok:)A nie wolno mi jeść słodyczy:)))A książka jest świetna,właśnie przeglądam, ją bo chcę cos fajnego upiec Weronice na urodziny.Cieszę się,że ją mamy.Ja dzisiaj miałam leżeć a zamiast tego upiekłam ślimaczki,polecam Ci bo są łatwe i bardzo smaczne.Piękną zimę mamy,ja na razie patrzę na nią przez okno ale jutro może będę mogła wyjść na jakiś spacer.Ponadto Ty masz ślicznego towarzysza spacerów,ja niestety nie:)Normalnie w domu zero chętnych:)))Pozdrawiam bardzo,bardzo cieplutko!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej, pięknie wygląda to ciasto. A śniegu też Ci zazdroszczę. U mnie piękna wiosna tej zimy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie śniegu nie ma ... ale niestety zapowiadają ... jak piszesz człowiek już na wiosnę czeka a tu dopiero zima się zaczyna gościć .

    Smakowicie to ciasto wygląda , czy było by problemem jak bym o przepis na mase poprosiła ?

    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. do nas dopiero zima dotarła, a to ciasto eh... rzeczywiście wrzuć przepis :)

    OdpowiedzUsuń